Tytuł tego posta odzwierciedla moje ostatnie myślenie. Gdzie jako prawie 18nastoletni dorastający młody mężczyzna siedzę w Kafeterii z klientami i podpisuje umowę, ustalam szczegóły co do kwot, wielkości zaliczki. W takich momentach czuję się "duży" i śmiało zgodzę się z tymi, którzy w tym momencie nazwą mnie narcyzem.
Trzy, a jak się uda to nawet cztery wesela i jedne poprawiny przede mną. Po dużej radości z wypełniających się danymi kartek kalendarza przyszły pewne obawy, "przecież to najważniejszy dzień ich życia, co jeśli coś z mojej strony pójdzie nie tak". Skoro młodzi oczekują ode mnie dojrzałości to pora uzbroić się w odpowiedzialność i cierpliwe przygotowania.
Może ktoś kto czyta moje wypociny, o ile ktoś czyta, ma jakieś pomysł co do zabaw weselnych? Załóżmy, że zobaczyłaś/eś np. na You Tube ciekawy taniec integracyjny, proszę podziel się nim ze mną ;)
I jak pięknie widać, że marzenia się spełniają ;)
OdpowiedzUsuńPowiedziałam, ze mogę z Toba współpracować, ja będę chodzić na spotkania biznesowe ;)
OdpowiedzUsuń