poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Zabawa, goście, czerwona sukienka.

21.04.2012r. to gościna na 18nastce przesympatycznych Modzelków, czyli rodzeństwa, które wyróżnia niesamowite podobieństwo. Zaczęliśmy tańcem, którym niczym polonez na weselu wpisuje się powoli w tradycję na 18nastkowych potańcówkach - belgijka, dla wielu oklepany i dobrze znany taniec, jednak jego integracyjna moc jeszcze nie przeminęła, a wręcz pięknie kwitnie.
Później powoli wedle życzenia solenizantów pojawiałem się z propozycjami tanecznymi. Swój debiut zaliczył taniec "Bomba", który rytmicznie wprawił w ruch bioder wszystkich gości.
Impreza była udana, a ja osobiście jestem z niej zadowolony. Więcej takich imprez!


 Ahh ta czerwona sukienka ;>

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Bisnesman z liceum.

Tytuł tego posta odzwierciedla moje ostatnie myślenie. Gdzie jako prawie 18nastoletni dorastający młody mężczyzna siedzę w Kafeterii z klientami i podpisuje umowę, ustalam szczegóły co do kwot, wielkości zaliczki. W takich momentach czuję się "duży" i śmiało zgodzę się z tymi, którzy w tym momencie nazwą mnie narcyzem.

Trzy, a jak się uda to nawet cztery wesela i jedne poprawiny przede mną. Po dużej radości z wypełniających się danymi kartek kalendarza przyszły pewne obawy, "przecież to najważniejszy dzień ich życia, co jeśli coś z mojej strony pójdzie nie tak". Skoro młodzi oczekują ode mnie dojrzałości to pora uzbroić się w odpowiedzialność i cierpliwe przygotowania.

Może ktoś kto czyta  moje wypociny, o ile ktoś czyta, ma jakieś pomysł co do zabaw weselnych? Załóżmy, że zobaczyłaś/eś np. na You Tube ciekawy taniec integracyjny, proszę podziel się nim ze mną ;)